Pokój Victora *
Victor: Z eliksirem jest tak samo jak z kielichem Ankh..wyznaczony czas..
Mrs.Daphne: Wiemy kiedy ?
Victor: Jeszcze nie...ale się dowiem...
*
Pokój Niny i Amber *
Mowa o projekcie *
Nina: Ok..najpierw musimy funkcje, dokładny szkic , a później zebrać informację.
Amber: Nie za dużo ?
Nina: Chyba chcesz czwórkę ?
Amber: A ty jak swój zrobiłaś ?
Nina: Pokaże ci.
Nina wyjmuję z szafy wielki model projektu , laptopa z prezentacją multimedialną, różne rekwizyty i inne podobne. *
Amber: Ile ci to zajęło ?!
Nina: Wiesz...troszkę...
Amber: Ja bym nie wytrzymała i poszła sobie kupić błyszczyk !
Nina: Dobra,chodź robimy. Weź trzy duże kartki i swojego laptopa. Pośpiesz się ZARAZ DZIESIĄTA!!
*
Ranek,niedziela *
Trudy: No dobrze, o 11 idziemy do kościoła.
Amber: Kupiłam kwiaty..
Nina: Trudy my nie chcemy jeść..nie mamy apetytu..Wybacz..
Trudy: Napewno ?
Wszyscy: Tak,Trudy.
*
Przed kościołem 11: 15
Dziewczyny były ubrane tak:
Amb.
Joy
Ma
Pa
Ni.
A tak chłopcy:
Mick i Fabian
Jerome i Eddie
Ksiądz : Zebraliśmy się tutaj , aby polecić Alfreda Luisa Bogu, stworzycielowi świata. Tragedią jest dla nas jego śmierć. Jako proch się urodził,w prochu umarł.
Jerome kładzie na grobie czapkę pajaca i maskę ...
Amber i Nina położyły pachnące delikatne kwiaty...
Ksiądz: Ogłaszam koniec ceremonii . Zapraszam wszystkich do budynku obok na poczęstunek.
Wszyscy idą jednak Nina zatrzymuję się *
Fabian: Coś się stało ?
Nina: Nie..tylko Sara ...Nieważne...
Fabian: Powiedz..
Nina: Nie..Chodźmy już.
****8
Victor: Z eliksirem jest tak samo jak z kielichem Ankh..wyznaczony czas..
Mrs.Daphne: Wiemy kiedy ?
Victor: Jeszcze nie...ale się dowiem...
*
Pokój Niny i Amber *
Mowa o projekcie *
Nina: Ok..najpierw musimy funkcje, dokładny szkic , a później zebrać informację.
Amber: Nie za dużo ?
Nina: Chyba chcesz czwórkę ?
Amber: A ty jak swój zrobiłaś ?
Nina: Pokaże ci.
Nina wyjmuję z szafy wielki model projektu , laptopa z prezentacją multimedialną, różne rekwizyty i inne podobne. *
Amber: Ile ci to zajęło ?!
Nina: Wiesz...troszkę...
Amber: Ja bym nie wytrzymała i poszła sobie kupić błyszczyk !
Nina: Dobra,chodź robimy. Weź trzy duże kartki i swojego laptopa. Pośpiesz się ZARAZ DZIESIĄTA!!
*
Ranek,niedziela *
Trudy: No dobrze, o 11 idziemy do kościoła.
Amber: Kupiłam kwiaty..
Nina: Trudy my nie chcemy jeść..nie mamy apetytu..Wybacz..
Trudy: Napewno ?
Wszyscy: Tak,Trudy.
*
Przed kościołem 11: 15
Dziewczyny były ubrane tak:
Ksiądz : Zebraliśmy się tutaj , aby polecić Alfreda Luisa Bogu, stworzycielowi świata. Tragedią jest dla nas jego śmierć. Jako proch się urodził,w prochu umarł.
Jerome kładzie na grobie czapkę pajaca i maskę ...
Amber i Nina położyły pachnące delikatne kwiaty...
Ksiądz: Ogłaszam koniec ceremonii . Zapraszam wszystkich do budynku obok na poczęstunek.
Wszyscy idą jednak Nina zatrzymuję się *
Fabian: Coś się stało ?
Nina: Nie..tylko Sara ...Nieważne...
Fabian: Powiedz..
Nina: Nie..Chodźmy już.
****8
smutneeee
OdpowiedzUsuńFabina<3